27 sierpnia 2013

Wyjec drugi.

Zaczynam od nowa, tak to właściwie można nazwać. Póki co poprawiam błędy, gdyż trochę czasu minęło od napisania pierwszego rozdziału i to, czego wtedy nie zauważałam, teraz już widzę.
Dwa pierwsze rozdziały z grubsza przejrzałam i jest tam naprawdę mniej błędów interpunkcyjnych oraz ortograficznych. Cud, miód i malina to to nie jest i nie będzie. Nie jestem jakimś turbo humanem. Jaki nauczyciel, takie umiejętności. Właściwie, przecinki wstawiam na tak zwanego ,,czuja'', a jedynie czasami kieruję się regułkami. Do tego sama czytam o tym gdzie, co wstawiać, ponieważ z lekcji dużo nie wynoszę. Wiem, że nieprzyjemnie czyta się nawet ciekawe opowiadanie, jeśli jest ,,brzydkie''. Dlatego staram się jak mogę. Chyba, że miałby ktoś ochotę zostać moją betą, byłabym baaardzo wdzięczna. Niedługo poprawię resztę, a w międzyczasie będę pisać rozdział dziesiąty.
Pewnie nikogo już tu nie ma, ale, jako że w końcu nachodzi mnie wena, zapewne Wam się przypomnę. O ile jej znowu nie stracę. :)

4 komentarze: