26 września 2012

Rozdział czwarty.

-Wtedy tak sobie płynęłam mamo, wiesz? I tam była taka pani, piękna! Miała długie brązowe włosy i ciemne oczy. Ona stała po drugiej stronie brzegu, wiesz? Tak jakby na mnie czekała i skinęła głową w moim kierunku! To było takie wspaniałe! Czemu Ty jej nie widziałaś?- mówiła podnieconym głosem dziewczynka.
-Noele, przestań opowiadać bzdury. Mam Cię dość!
-Ale mamo...
-Siedź cicho.-rzekła ostrym głosem blondwłosa, wysoka kobieta, o bardzo wyrazistych rysach twarzy.
-Ona... Ta pani... Chyba, mówiła, że Wy jesteście źli...- powiedziała szeptem Noele.
-My nie jesteśmy źli! To ona jest zła, jeśli tak mówiła!
Rozmowa ucichła, za to słychać było donośny płacz, gdy blondynka linczowała swoje dziecko zaklęciem Cruciatus. Z czasem jednak i on był coraz słabszy gdyż najwidoczniej dziewczynka musiała zemdleć. 
Gdy już się obudziła, była sama w pokoju. Powoli wstała rozglądając się, jakby chciała być pewna, że nikogo ani niczego nie ma obok niej. Podeszła na palcach do lustra i ujrzała ledwo stojącą, wyglądającą bardzo słabo ośmiolatkę. Jej długie brązowe włosy, czarne wręcz oczy, oraz długie ciemne rzęsy były podobne do tej pani z opowieści. Gdy się obróciła ujrzała na ramionach ślady zaschniętej krwi. To samo było na plecach. Znowu spojrzała na swoją twarz. Była bardzo ładną dziewczynką, tylko wychudzoną i zaniedbaną. Zerknęła ponownie na swoje oczy, w których błąkały się ostatnie iskierki radości. Chyba tu umrę-pomyślała.
-Wiem, że mnie słyszysz Hermiono.- przemówiła nagle.- Nie możesz do mnie nic powiedzieć, bo nie ma Cię ze mną ciałem. Uwolnię Cię od Imperius'a, ale obiecaj, że ty również mnie uwolnisz. Z tego domu. Proszę, jak najszybciej! Nie pozwól sobie zapomnieć o tym, co zobaczyłaś, bo to nie była fikcja! To się działo naprawdę! Pomóż mi... To Ty stałaś po drugiej stronie brzegu! Musisz mi pomóc...

Hermiona obudziła się. Pierwszą rzeczą, którą od razu poczuła była wolność. Mogła mówić co chciała, robić co chciała, krzyczeć! Nie było już przeszkód, nie było nakazów. 
Chwila radości jednak szybko przekształciła się w ciekawość, a także współczucie. Jak mam Cię znaleźć? No jak!?-pomyślała rozpaczliwie. Uświadomiła sobie, że sama nic nie zdziała. Musiała najpierw pogodzić się z przyjaciółmi. Zbiegła więc do pokoju wspólnego Gryfonów gdzie na jednej z kanap siedział Ron z Harrym. 
-Cześć.-powiedziała.
-Cześć.-odrzekli naburmuszonym tonem.-Już chcesz z nami gadać? 
-Akurat tak się składa, że byłam pod władaniem zaklęcia Imperius. Jeżeli macie mi tu pokazywać, jak bardzo jesteście poszkodowani, to sobie darujcie. Albo jest okej, albo nie jest. Nie mam Was za co przepraszać!
-No nie wiem, chyba jednak masz!-powiedział Harry.
-Oho. Pamiętasz, jak nam wygarnąłeś, że osiągnąłeś więcej, niż ja i Ron razem wzięci? To dopiero było wredne i, o dziwo mówiłeś to świadomie, i... dobrowolnie. A przeprosin również nie usłyszałam. Wiesz co Harry, czasami też źle się zachowujesz, to nie moja wina, że jesteś Tym-Który-Ocalał. Jednakże nie masz prawa uważać się za lepszego.-rzekła spokojnym tonem Hermiona, choć w środku wzbierała się w niej złość.
-No dobra, przepraszam, rzeczywiście...-rzekł Harry po chwili. Z jego twarzy zniknęła pewna siebie mina, a pojawił się lekki wstyd.
-No. Więc jest dobrze, tak?- zapytała szatynka.
-Tak.-powiedzieli oboje. Twarz Rona wyglądała na rozpogodzoną od czasu, gdy usłyszał czemu Hermiona była taka niemiła. Uśmiechnął się wiec szeroko gdy przyjaciółka znów przemówiła:
-Potrzebuję Waszej pomocy. Miałam taki sen...

***
Teraz pisany rozdział. Nie działo się za wiele, przepraszam. To chyba z racji mojego niewyspania. Postaram się, żebyście mieli co czytać. Mam nadzieję, że choć trochę zaciekawiła Was Noele. Paa! :D



4 komentarze:

  1. Hej,super rozdział :D Naprawdę bardzo mi się podoba. Rozdział był krótki,więc niewiele więcej mogę napisać,ale od razu poprawił mi się humor ^^

    Z niecierpliwością czekam na rozdział piąty.

    Weny
    Jennifer Riddle

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Pragnę Cię zaprosić na mojego bloga http://tracac-wspomnienia.blogspot.com/.
    Opowiada on o naznaczonej cierpieniem i bólem historii Blaise'a Zabiniego po ukończeniu Hogwartu.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Helo halo znalazłam twój blog na stronie z katalogami, a że lubię czytać o Hermionie to zajrzałam ;) Podobają mi się twoje rozdziały, krótkie i zwięzłe. Prosiłabym o powiadamianie i zapraszam do siebie, jeśli cię zainteresuje. malfoy-issue.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko, wciągnęłam się na maksa! Nie wiem co napisać, hmmm może po prostu powiem, świetny blog. Obserwuję i zapraszam do mnie www.fremionelicious.blogspot.com dopiero zaczęłam więc proszę o szczere zdanie. ; )

    OdpowiedzUsuń